27.04.2022, 11:49
W środę, 15 minut po północy w kopalni w Pawłowicach doszło do wybuchu metanu na głębokości 1000m, o czym podał do ogólnej wiadomości w czwartek wieczorem WUG. Blisko strefy zagrożenia przebywało 10 osób, a aż 9 zostało dotkniętych obrażeniami, w tym 4 ciężko. Przyszykowano akcję ratowniczą, w trakcie której nadarzył się następny wybuch i niestety poszkodowani zostali również ratownicy, próbujący dojść do górników, którzy zostali uwięzieni pod ziemią. Z tej racji już w czwartek, 21 kwietnia dyrygujący akcją podjął niezwykle trudną decyzję o wstrzymaniu wszelkiego rodzaju działań aż do czasu uspokojenia się sytuacji. W następny dzień, od razu po naradzaniu się zespołu specjalistów podjęto decyzję, iż akcja ratunkowa zostanie przerwana, a niepewny obszar zostanie całkowicie odłączony.
Póki co można mówić o sześciu ofiarach wybuchu. 7 osób niestety do tej pory nie znaleziono. W sobotę rekomendował sztab akcji powiększony o naukowców, a kierownik zarządzający akcją zadecydował o zabudowie w w obszarze ściany N-6 2 tam przeciwwybuchowych. Zorganizowano więc potrzebny transport poszczególnych materiałów do budowy tam. Wentylacyjna w obszarze N-6 została ustabilizowana. Akcja ratunkowa wciąż trwa. Profesjonalni ratownicy niełatwo pracują nad zabudowaniem dwóch przeciwwybuchowych tam, które tymczasowo odłączą niebezpieczny obszar od innej części kopalni. Spoiwem cementowo - mineralnym jest już zalewana jedna tama. Jeżeli zaś chodzi o drugą tamę, gotowa jest konstrukcja. Dzisiaj ratownicy podejmą się jej zalewania. Około dwie doby może trwać takowe zalewanie jednej tamy.
W czasie prasowej konferencji nasz minister zdrowia Adam Niedzielski złożył wyrazy głębokiego współczucia rodzinom ofiar zarówno w wypadku kopalni Pniówek, jak i późniejszej, sobotniej katastrofy w kopalni Zofiówka, gdzie doszło do wstrząsu. Właśnie tam została potwierdzona śmierć 4 górników, a sześciu innych jest nadal w trakcie poszukiwania. Aż dwadzieścia ofiar środowej katastrofy jest bez ustanku leczonych w siemianowickim szpitalu. Podczas gdy metan niepozornie osiągnie pod ziemią należyte stężenie, wówczas wystarczy iskra. A w kopalniach, w których znajdują się mnóstwo urządzeń elektrycznych a także żelastwa, o takową iskrę niestety łatwo. Zaczyna zapalać się wszystko, co może płonąć, nawet węgiel w ścianie.
18.02.2021, 10:30
01.10.2021, 13:10
01.08.2021, 12:52