24.07.2021, 16:50
Niedawno zrobiło się dość głośno a propo sytuacji, która to wydarzyła się w mieście Olsztyn. Grupa artystek, nazywająca się "Wiedźmuchy" działa od przeszło 5 lat. Zrzesza około 20 dziewcząt i kobiet w rozmaitym wieku. Powstały głównie po to, aby móc się wzajemnie wspierać. Czytają książki osobom w śpiączce, uniezwyklają festyny lokalne oraz biorą aktywny udział w akcjach charytatywnych. Wystąpiły na dużej ilości imprezach artystycznych na obszarze całego kraju. Tymczasem funkcjonująca przy lokalnej parafii Akcja Katolicka uznała, że fakt, iż pozyskują inspiracji z produkcji i historii odnoszących się do wiedźm i tym samym upodabniają się do nich, jest okultyzmem. Dlatego też AK napisała do władz Miłakowa słowa skargi. Okoliczni radni traktują te słowa skargi, ale przełomowy głos w czasie obrad komisyjnych może należeć do proboszcza. Całą tą sytuacją zainteresowała się posłanka Lewicy, Monika Falej, która uważa, że grupa "Wiedźmuchy" odgrywa niezmiernie ważną rolę w życiu społeczności i nie dopatrzyła się żadnych mistycznych bądź okultystycznych praktyk grupy. Pod sam koniec podkreśliła jednak, iż jeżeli miałyby one faktycznie miejsce, to artystki te miałyby prawo do tego, gdyż polski kodeks karny nie zabrania posiłkować się mistyką, światem fantazji i baśni. Do całej sprawy ustosunkowała się również Alicja Tomaszewska, założycielka grupy Wiedźmuchy a także dyrektorka Miłakowskiego Domu Kultury, która przekonywała, że w trakcie organizowanych przez Panie imprez ani razu nie było mowy o jakimkolwiek propagowaniu treści religijnych.
18.02.2021, 10:30
01.10.2021, 13:10
01.08.2021, 12:52